Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zagłębie Lubin coraz bliżej Ligii Europejskiej

Paweł Kucharski
Już tylko trzy, a przy korzystnych okolicznościach tylko dwa kroki dzielą piłkarzy Zagłębia Lubin od występów w... Lidze Europy. Wczoraj Miedziowi pokonali przed własną publicznością Polonię Warszawa 2:1 i awansowali do ćwierćfinału Pucharu Polski.

Oprócz Zagłębia w tej fazie rozgrywek są już także Ruch Chorzów, Śląsk Wrocław, Wisła Kraków, Legia Warszawa i Olimpia Grudziądz. Dziś dwa ostatnie mecze 1/8 finału. Najważniejsze rozstrzygnięcia dopiero w przyszłym roku, ale już dziś można założyć, że lubinianie nie są bez szans. A udział w Lidze Europy może zapewnić sama gra w finale, o ile zwycięzcą zostanie mistrz Polski.

Mecz z Polonią stał na co najmniej przyzwoitym poziomie. Gra była szybka i nie brakowało dobrych sytuacji. Więcej wykorzystało ich Zagłębie i w pełni zasłużenie awansowało dalej. Wynik otworzył Michal Papadopulos. Czech dostał znakomite, długie podanie od Szymona Pawłowskiego, ograł w polu karnym Dmitrije Injaca i pokonał Dominika Budzyńskiego. Była wówczas 40 minuta i wydawało się, że Miedziowi zejdą do szatni z prowadzeniem. Nic z tego.

W doliczonym czasie gry stratę przed własnym polem karnym zaliczył Elton Lira. Łukasz Piątek dośrodkował, a Paweł Wszołek uprzedził Pawła Widanowa i nie dał szans Michałowi Gliwie.

W szatni Zagłębia było chyba gorąco, bo na drugą połowę Miedziowi wyszli z mocnym postanowieniem poprawy. Długo nie czekaliśmy, choć gol na 2:1 to wynik błędów rywali. Festiwal nieporadności zaczął Budzyński, który wypuścił piłkę z rąk. Po chwili futbolówka nie chciała się słuchać także Daniela Gołębiewskiego, aż w końcu wpadła pod nogi Papadopulosa. Ten odegrał do Aleksandyra Tunczewa, a Bułgar wiedział już, jak się zachować na piątym metrze.

Polonia nie rezygnowała, wszak do końca pozostawało jeszcze wiele minut. Goście spychali lubinian do obrony, a ci wyprowadzali groźny kontry. Mogło być 2:2, ale równie dobrze i 3:1.

- To zwycięstwo było nam bardzo potrzebne - zauważył przed kamerami Orange Sport Pawłowski. Co racja, to racja - Zagłębie pozostawało bez wygranej od czterech spotkań. Teraz czekamy na punkty w lidze (w sobotę Zagłębie gra na wyjeździe z Koroną Kielce).

Na marginesie dodajmy, że wspomniany Pawłowski zagrał bardzo dobre zawody. Nie pierwsze zresztą w tym sezonie. Kto wie, może jego gra spodoba się również Waldemarowi Fornalikowi i Szymek w końcu doczeka się powołania do reprezentacja. Lista graczy na mecze z RPA i Anglią ma być podana dzisiaj.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na polkowice.naszemiasto.pl Nasze Miasto