Burmistrz Przemkowa Stanisław Pępkowski czekał przed swoim domem na przyjazd komornika z Zielonej Góry, który na 3 kwietnia wyznaczył eksmisję z leśniczówki. Jednak komornik się nie pojawił. Pępkowski przyznał, że i tak nie wpuściłby go do domu, ponieważ nakaz eksmisji wystawiony jest na błędny adres. – Wskazany adres to Przemków ulica Ceglana 4 a, ja mieszkam w Szklarkach przy ulicy Ceglanej – twierdzi burmistrz. – Eksmisja nie może być skuteczna, bo jest niezgodna z prawem.
Burmistrz Pępkowski zajmuje leśniczówkę należącą do nadleśnictwa Przemków od prawie 16 lat. Wprowadził się do niej będą jeszcze zastępcą nadleśniczego, ale kiedy w 2006 roku wygrał wybory samorządowe, Nadleśnictwo nie udzieliło mu bezpłatnego urlopu i domagało się oddania zajmowanego przez burmistrza domu. Sprawa trafiła do sądu. Pierwszą sprawę o eksmisję z leśniczówki wygrał Pępkowski, ale Sąd Okręgowy w Legnicy zdecydował inaczej i w październiku 2010 wydał nakaz eksmisji. – Przez osiem lat jestem ścigany jak pies przez pana nadleśniczego sprawami sądowymi i doniesieniami prokuratorskimi. Nadleśniczy Bogusław Stankiewicz chce ten dom dla siebie, dlatego robi wszystko, by się mnie pozbyć z leśniczówki
Leśniczówka ma ponad 150 metrów kwadratowych. Burmistrz Pępkowski mieszka w niej z żoną i teściową. – Nie mam gdzie się przenieść, bo nie mam ani mieszkania, ani majątku – mówi. – Wskazano dla nas noclegownię w Polkowicach.
Nadleśniczy Nadleśnictwa Przemków Bogusław Stankiewicz przebywa obecnie na urlopie i nie udało nam się uzyskać jego komentarza w tej sprawie.
Gazeta Lubuska. Winiarze liczą straty po przymrozkach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?