Polkowiczanka Lucyna Wojtczak pomagała już wcześniej powodzianom. Wczoraj ofiarowała potrzebującym m.in. płaszcz, kurtkę, spódnicę i bluzki. - Jak jakaś rzecz już na mnie nie pasuje, to lepiej oddać ją komuś, kto jeszcze w niej pochodzi, zamiast wyrzucać - mówi.
Akcja trwała w godz. 10-16. Najwięcej osób przychodziło na Rynek po południu. W workach i paczkach były zabawki, obuwie, odzież, książki, środki czystości i żywność.
- Bardzo cieszy nas to, że żywności jest w tym roku więcej niż w poprzednim, między innymi konserw, mąki, cukru i słodyczy - wymienia Barbara Szewczyk, szefowa Stowarzyszenia Aktywności Twórczej i Działań Alternatywnych, organizatora zbiórki. Dary trafią do podopiecznych Parafialnego Zespołu Caritas w Chocianowie. Prezes Anna Jabłońska z zadowoleniem obserwowała wczorajszą akcję.
- W naszym zespole parafialnym opiekujemy się około 130 rodzinami, ale dary trafią także do rodzin wielodzietnych w gminie Chocianów oraz do osób starszych, samotnych i schorowanych - mówi Anna Jabłońska. Do potrzebujących ofiarowane rzeczy będą dostarczone przed świętami Bożego Narodzenia.
Polkowice są jedynym miastem na Dolnym Śląsku, które włączyło się do wczorajszej akcji. Pierwszą zbiórkę zorganizowano tu w 2004 roku w przedszkolach i szkołach. Potem przeniesiono ją do Rynku. Od początku akcji polkowi-czanie zebrali ponad 22 tony odzieży, zabawek i żywności. Skorzystało z tych darów 1200 rodzin z powiatu polkowickiego, a także z Wrocławia i Ścinawy.
Gazeta Lubuska. Winiarze liczą straty po przymrozkach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
