Przed wejściem do ratusza młodzież dowiaduje się, jak należy zachowywać się w urzędzie, chłopcy muszą zdjąć czapki. Później uczniowie dostają konkretne zadania, np. w jaki sposób można dokonać opłaty za psa albo zdobyć zezwolenie na przeprowadzenie zbiórki publicznej.
Młodzież przygotowuje pytania do urzędników, by sprawnie załatwić swoje sprawy. Ada Czermanowicz z kl. Ib miała wyrobić dowód osobisty. Znalazła odpowiedni pokój, dostała tam wniosek do wypełnienia i dowiedziała się, że potrzebny jest akt urodzenia, a w przypadku dzieci do 13. roku życia - zgoda rodziców. No i dwa zdjęcia. Była też ciekawa, czy tymczasowy dowód może zastąpić legitymację szkolną. Usłyszała, że nie. - To nie było takie trudne - mówi gimnazjalistka.
Inni uczniowie także bez większych problemów poradzili sobie ze swoimi zadaniami. Następnie, już w szkole, każdy z nich zdał sprawozdanie z lekcji w ratuszu. - Często młodzież musi przełamać strach, by podjąć rozmowę z urzędnikiem - mówi Małgorzata Wacińska. - Ale prowadząc lekcje w urzędzie, zauważyłam, że im trudniejsze wyzwanie, tym większą uczniowie mają satysfakcję z wykonania zadania.
Przeczytaj też: Studenci pojadą na Cypr i do Rumuni.
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?