- Taka porażka chluby na pewno nie przynosi. Tym bardziej że na ten mecz trzeba też patrzeć przez pryzmat poprzedniego wyjazdu. Pięć bramek straconych i żadnej zdobytej. Tak nie powinno być - podsumowuje trener Nowak.
Po meczu pojawiały się głosy, iż czarno-zieloni nie podeszli do meczu odpowiednio zmotywowani. - Nie chcę mówić, że chłopcy lekko potraktowali to spotkanie. Rozprężenie mogło wynikać z tego, że w podświadomości graczy mamy już utrzymanie. Nie gramy z nożem na gardle - wyjaśnia opiekun Górnika. - Natomiast ja po każdej porażce jestem wściekły. Przed meczem nie dopuszczam do siebie myśli, że możemy nie wygrać - dodaje.
W następnym spotkaniu czarno-zieloni zmierzą się z Odrą Wodzisław Śl. Każdy kibic, który przyjdzie w szaliku Górnika, będzie mógł na stadion wejść za darmo. - Odbędziemy męską rozmowę, może będą również zmiany w składzie. Z Odrą zagramy na sto procent swoich możliwości - zapowiada trener Nowak. Przeciwko Odrze będzie mógł już zagrać Łukasz Tumicz, który na rozgrzewce w Niecieczy naciągnął mięsień przywodziciela. Sztab szkoleniowy nie odważył się go wystawić, by nie ryzykować pogłębienia urazu.
Termalica Bruk-Bet Nieciecza - Górnik Polkowice 2:0 (0:0)
Bramki: Trafarski 65, Rybski 89
Górnik: Szymański, Kokoszka I, Brezničan, Pokorný, Opałacz, Piotrowski (57. Szuprytowski), Soboń, Wacławczyk (46. Mróz), Piątkowski, Ałdaś (74. Oleksy) - Bancewicz.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?