Wraz z innymi zostali przesiedleni do Niemiec w latach 1945-47. - Goście wspominali swoje wojenne dzieciństwo spędzone w naszej gminie - mówi Grzegorz Kardyś z Towarzystwa Ziemi Polkowickiej, które dokumentuje historię miasta i okolicznych miejscowości.
Gustav Marquardt przyjechał z córką Marthą z Florydy, gdzie obecnie mieszka. Wspominał m.in., jak w 1940 roku gestapo zamordowało polskiego robotnika rolnego z Trzebcza. Doraźny sąd wojenny skazał go na śmierć za kontakty z Niemką. W miejscu egzekucji stoi dziś pamiątkowy głaz z inskrypcją, ufundowany przez Urząd Gminy Polkowice.
Duże wrażenie na gościach zrobiły zmiany, jakie zaszły w mieście i w samym Trzebczu. - Pan Gustav był tu w 1993 roku i pamięta tamte szare Polkowice - dodaje Grzegorz Kardyś. - Wszyscy cieszyli się także z tego, że cmentarz w ich rodzinnej wsi, gdzie są pozostałości niemieckich grobów, jest zadbany.
Ale największe wrażenie zrobiły na niecodziennych gościach przedwojenne zdjęcia przedstawiające Polkowice i Trzebcz. Była to dla nich wyjątkowo sentymentalna wyprawa w przeszłość.
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?