Zażądało tego trzech związkowców, członków rady z wyboru załogi: Józef Czyczerski, Leszek Hajdacki i Ryszard Kurek.
Obarczają Wirtha winą za zaognienie konfliktu płacowego w KGHM. Zarząd spółki od dłuższego czasu opiera się żądaniu podwyższenia o 300 złotych płac
zasadniczych. Jest gotów lepiej płacić - deklaruje - ale nie wszystkim po równo. Brak porozumienia powoduje frustrację załogi, która 5 maja - podczas głośnej,
zakończonej rozróbą pikiety- wymusiła na związkowcach wniosek o odwołanie Wirtha.
- Prezes zagubił się w szykanowaniu pracowników Polskiej Miedzi - twierdzi Józef Czyczerski. - Stał się pacynką, kukiełką w rękach polityków.
Związkowcy krytykują zarząd także za odkupywanie od Skarbu Państwa uzdrowisk, decyzje dotyczące sprzedaży Polkomtela czy inwestycji w Kanadzie i Weisswaser. Nie ma szans na odwołanie prezesa, bo Skarb Państwa, który w dziewięcioosobowej radzie ma sześciu przedstawicieli, wydaje się dobrze oceniać władze KGHM. Pod rządami Herberta Wirtha spółka osiąga rekordowe wyniki (4,5 mld zł zysku w 2010 roku, prawie 2 mld zł w pierwszym kwartale br.).
Maciej Wewiór, rzecznikMinisterstwa Skarbu Państwa, uchyla się od ocen. - Na co dzień zarząd i jego działania oceniane są przez radę nadzorczą i rynek.
Rynek, sądząc z notowań, ocenia prezesa Wirtha dobrze. Akcje KGHM od roku rosną. Wczoraj kosztowały 181 zł.
Zobacz też: Skazani za burdę górnicy będa zwolnieni
Zobacz także: Komunikat policji ws. zamieszek w KGHM
Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?