Górnikowi w ułożeniu gry na pewno nie pomogły szybkie kontuzje. Jeszcze przed pierwszym gwizdkiem problemy zgłosił Kamil Wacławczyk, zamiast którego zagrał Grzegorz Podstawek. W 24 minucie zaś zmiany wymagał drugi z ofensywnie usposobionych graczy Polkowic, Mateusz Piątkowski, zmieniony przez młodziutkiego Jakuba Więzika.
Miało to swoje przełożenie na grę w czasie pierwszych 45 minut. Obie drużyny, jeśli stwarzały sobie sytuacje, to raczej po przypadkowych akcjach, pod samą bramką zaś często napastnikom brakowało zimnej krwi. Jednym z niewielu wyróżniających się zawodników był Damian Piotrowski, jednak jego zaangażowanie nie miało odzwierciedlenia w zdobyczy bramkowej.
W drugiej połowie gospodarze swoich szans szukali głównie z szybkiego ataku, lecz obrońcy Warty bez problemu sobie z tymi próbami radzili. Z dobrej strony pokazał się za to bramkarz czarno-zielonych, Sebastian Szymański, który kilkukrotnie ratował swój zespół przed stratą bramki.
Skazywani na porażkę polkowiczanie po raz kolejny udowodnili, że na własnym obiekcie nie rozdają puntków zbyt chętnie. Wynik 0:0 jest powtórzeniem rezultatu z wiosennego spotkania obu zespołów, kiedy trenerem Warty był Bogusław Baniak. Aktualny trener drugoligowej Miedzi Legnica był zresztą obecny na wczorajszym spotkaniu, jednak tylko w roli widza.
KS Polkowice - Warta Poznań 0:0
KS Polkowice: Szymański, Bartków (Peroński 81), Micić, Nowak, Kazimierczak, Kocot, D. Wacławczyk, Piotrowski (Ałdaś 77), Janus, Piątkowski (Więzik 24), Podstawek
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?