Gmina Grębocice walczy z KGHM o miliony

Gmina Grębocice właśnie szykuje odpowiedź dla miedziowego giganta. Wójt Roman Jabłoński rozpoczął procedurę związaną z utrzymaniem podatku. Chodzi tu o niemałą kwotę, ponieważ według KGHM Grębocice muszą zwrócić prawie 30 mln zł.

- Taka jest procedura. Skoro naliczyliśmy taki podatek, to logiczne jest, że uważamy, iż należy on się gminie. Będziemy się starali bronić naszego stanowiska - mówi wójt Roman Jabłoński.

Czytaj też: Posłowie zamiast o region dbają o własny interes
Gmina pracuje obecnie nad decyzją popartą opiniami rzeczoznawców. KGHM będzie mógł odwołać się od niej do Samorządowego Kolegium Odwoławczego. Jeśli poprze ono gminy, sprawa może zakończyć się w Wojewódzkim Sądzie Administracyjnym we Wrocławiu.
Decyzja ma być przygotowana jeszcze w pierwszej połowie lutego.

W podobnej sytuacji jest kilka gmin na Górnym Śląsku. Wyroki sądów były dla nich niekorzystne. Co się stanie, jeśli Grębocice też przegrają spór?

Zobacz też: Głogów nie wie, czy przyjmie miliony

- Wtedy przystąpimy do negocjacji w sprawie rozłożenia płatności na raty - mówi wójt Jabłoński. - Nadal jednak będzie to dla nas ogromne obciążenie. Tegoroczny budżet gminy wynosi ok. 18 mln zł. Na szczęście po wstępnych rozmowach wiemy, że KGHM jest skłonny do kompromisu - dodaje.

Miedziowa spółka zapewnia, że nie chce nikogo zrujnować i jest skłonna do rozmów w sprawie odzyskania tych pieniędzy.

Decyzja Trybunału Konstytucyjnego, która umożliwiła KGHM starania o zwrot podatku, mówi, że nie można pobierać podatków od podziemnych wyrobisk górniczych, a jedynie od znajdujących się w nich budowli. Problem polega na tym, że sędziowie Trybunału nie sprecyzowali, o jakie konkretnie obiekty chodzi.
KGHM w sumie domaga się zwrotu ok. 145 mln zł od dolnośląskich gmin.