Do tragedii doszło około pół godziny po północy, 19 maja 2019 roku. Jakub W. jechał Drogą Krajową nr 12 w okolicach Radwanic. W tym samym czasie jezdnią poruszał się rowerzysta. Jak ustalili policjanci, kierowca jednośladu nie miał wymaganego oświetlenia. Na rowerze był jedynie tylni odblask, który stawał się widoczny około 20 metrów od auta. Dodatkowo rowerzysta znajdował się pod wpływem alkoholu.
Tymczasem Jakub W. jechał autem z bardzo dużą prędkością. Ustalono, że było to około 100 kilometrów na godzinę. Sam również nie był do końca trzeźwy. W jego organizmie wykryto bowiem metaamfetaminę.
– Jakub W. nie zauważył jadącego przed nim rowerzysty, nie zareagował w żaden sposób i uderzył w niego, w następstwie czego poszkodowany doznał licznych obrażeń wielonarządowych skutkujących jego zgonem - mówi Barbaria Izbiańska, Prokurator Rejonowy w Głogowie.
23-latek nie przyznał się do winy. Twierdził, że jechał z prędkością około 90 km/godz. Miał zostać oślepiony światłami jadącej z naprzeciwka ciężarówki. Dodatkowo zapewnił, że nie spożywał narkotyków i ktoś musiał mu je dosypać do napojów podczas imprezy, w której brał udział dzień wcześniej.
Jak stwierdził biegły z zakresu ruchu drogowego, nawet jadąc z dozwoloną prędkością, kierowca nie dałby rady wyhamować na odcinku 20 metrów. Jednakże miał czas na reakcję i ominięcie rowerzysty, czego nie zrobił.
Za spowodowanie śmiertelnego wypadku drogowego grozi kara do 8 lat więzienia.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
