Od kilku dni Martyna Kierczyńska zmaga się z przeciwniczkami podczas Światowych Igrzysk Sportów Walki. Jest tam jedyną polską reprezentantką w muaythai i stanęła na wysokości zadania. Po wygranych pierwszych walkach i świetnym półfinale zawodniczka Legionu Głogów zmierzyła się z Meksykanką w finale. Mierzyła się z nią również w drugiej walce, ale podczas zawodów wprowadzono eksperymentalny system "2 KO", czyli dwóch porażek. Martyna nie potrzebowała jednak żadnej drugiej szansy, bo nie przegrała ani razu. Polka zdominowała rywalizację w kategorii do 54 kg.
– Martynka ponownie była lepsza od Meksykanki, nie dała się jej rozwinąć i celnie trafiała prawą ręką i lewym frontkickiem, podobnie jak to miało miejsce dzień wcześniej.
Całe przygotowania były skupione na Amerykance, ponieważ to ona pod nieobecność Martynki została Mistrzynią Świata. Jednak Meksykanka trochę namieszała pokonując dwukrotnie reprezentantkę USA i musieliśmy szybko się przestawić. Koniec końców po trzech walkach Martynka zdobywa złoto – relacjonuje z Arabii Saudyjskiej trener Maciej Domińczak.
Kilkadziesiąt minut później, podczas dekoracji, kibice mogli więc usłyszeć Mazurka Dąbrowskiego, a na szyi Martyny Kierczyńskiej zawisło kolejne złoto w jej kolekcji.
Zobacz też:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
