- Wybraliśmy ten kraj, bo znamy misjonarzy, którzy tam pracują i byli z wizytą w naszej szkole - mówi Karolina Tomczyk. - Rodzice Alice zmarli, gdy ona miała rok.
Gimnazjaliści będą wysyłać dziewczynce po 100 zł miesięcznie. Pierwsze pieniądze już otrzymała. Młodzież zebrała je podczas szkolnych akcji, m.in. sprzedaży ciastek. A w jednej z klas jest skarbonka, do której każdy może wrzucić pieniądze. W holu szkoły stoi duża tablica, tzw. lista życia. - Może się tam wpisać sto osób, które zadeklarują pomoc Alice, po złotówce miesięcznie - dodaje Klaudia Ignatiew z kl II c.
Wczoraj na tej liście było już ok. 50 nazwisk. Za pieniądze polkowiczan dziewczynka może się uczyć, ma przybory szkolne, ubranie i lepsze jedzenie. Gimnazjaliści z niecierpliwością czekają na pierwszą wiadomość od małej Ugandyjki. Jesienią wyślą jej paczkę z różnymi rzeczami i słodyczami. Będą jej pomagać aż do końca swojej nauki w gimnazjum. - Nasz wychowawca pan Kajak ma kontynuować pomoc Alice ze swoją następną klasą - dodaje Ewelina Błaszczak z kl. II c.
W Ugandzie dziewczynką zajmują się Dawid Busobozi z żoną Anette. Mają czworo własnych dzieci i przyjęli pod swój dach aż 38 sierot. - Dzieci doceniają to, co wszyscy dla nich robimy - mówił wczoraj Dawid Busobozi, który odwiedził polkowickie gimnazjum.
Alice to drugie dziecko afrykańskie adoptowane przez tę szkołę w ramach programu "Misja tu i teraz", realizowanego podczas lekcji humanitaryzmu. Pierwszym była dziewczynka ze Sri Lanki, dziś już dorosła.
Zobacz też: Festiwal Kultury Romskiej w Polkowicach
echodnia.eu W czerwcu wybory do Parlamentu Europejskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
