Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcom ulicy Piwnej pękają ściany

Marian Satała
Trwa wyburzanie budynku Vistuli przy ul. Nadwiślańskiej. W miejsce słynnego podgórskiego zakładu szyjącego garnitury powstanie niebawem luksusowy apartamentowiec.

Trwa wyburzanie budynku Vistuli przy ul. Nadwiślańskiej. W miejsce słynnego podgórskiego zakładu szyjącego garnitury powstanie niebawem luksusowy apartamentowiec. Mieszkańcy pobliskich ulic twierdzą, że przez huk i pył nie mogą normalnie żyć. Szczególnie lokatorzy Piwnej przeżywają gehennę.

Kurz wdziera się we wszystkie zakamarki ich domów, przysypał stojące na ulicy samochody, a wstrząsy spowodowane pracą ciężkiego sprzętu i walącymi się ścianami fabryki oraz stropami, powodują pęknięcia ścian w pobliskich domach. - Sposób prowadzonych robót rozbiórkowych jest niewłaściwy - uważa Robert Mrożek z ulicy Piwnej. - Robotnicy nie polewają gruzowiska wodą, w powietrze wzbijają się tumany kurzu. Nie ma czym oddychać.
Elżbieta Kołodziej, która mieszka przy ul. Piwnej 11 od 1945 roku, nie ukrywa zdenerwowania.

Twierdzi, że to co dzieje się w ostatnich kilku tygodniach, to prawdziwy koniec świata. - Czuje się tak, jakby od poniedziałku do piątku trwało trzęsienie ziemi - porównuje. - Jak spada wielki kawał betonu, to mój dom cały trzęsie się w posadach, a podłoga faluje.
Dodaje, że o otwarciu okna może sobie tylko pomarzyć. Na drugim piętrze na korytarzu popękał strop. Administracja podparła go stemplami. - To prawie katastrofa budowlana. Martwię się co będzie dalej, bo ta rozbiórka ma trwać do maja, a potem zaczną budować apartamentowce - martwi się kobieta.

Witold Romański, dyrektor generalny Przedsiębiorstwa Budowlanego Barzak, burzącego Vistulę próbuje się tłumaczyć.- Staramy się być jak najmniej uciążliwi - przekonuje. - Mamy doświadczenia w takich pracach. Wyburzaliśmy np. Bonarkę - przypomina. Przy ul. Nadwiślańskiej rzeczywiście pracują ciężkie maszyny, ale nie ma innej techniki wyburzania. Na ogrodzenie założyliśmy dodatkowo folię, zrobiliśmy też płócienne ekrany przechwytujące kurz. Ociepliło się, więc polewamy gruz cały czas wodą.

Mieszkańcy są oburzeni takim tłumaczeniem.- Co to za polewanie? - irytuje się Anna Mrożek. - Jeden robotnik zrasza wężem gruz. Na ulicę lecą kawałki betonu, sama zbierałam takie kawały spod swojej bramy. Nawet asfalt na ulicy Piwnej popękał od tego wyburzania.
- Wzywamy straż miejską - skarży się Ewa Ćwierz-Stachura. - Przyjeżdżają nawet trzy razy dziennie, ale twierdzą, że plac budowy to teren prywatny i nic nie mogą zrobić. - Kurz wdziera się do mieszkania nawet przez wentylację - dopowiada Ewa Król.

- Interweniowaliśmy w różnych instytucjach - informuje Robert Mrożek. - W nadzorze budowlanym twierdzą, że wszystko jest zgodnie z przepisami, w Wydziale Kształtowania Środowiska dowiedzieliśmy się, że prace rozbiórkowe nie wymagają uzgodnień w zakresie emisji zanieczyszczeń powietrza. Ludzie twierdzą, że nie są przeciwni nowym inwestycjom, jednak rozbiórka doprowadza ich do kresu wytrzymałości. - Nawet nie chcę myśleć co będzie, gdy rozpocznie się tu budowa apartamentowców - martwi się Elżbieta Kołodziej.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na malopolskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto