CCC Polkowice - finałowa walka trwa
W pierwszym meczu na szczycie CCC Polkowice zanotowało porażkę. W tym spotkaniu Pomarańczowym nie wiodło się od samego początku. Niestety początek meczu zaważył na końcowym wyniku, tym bardziej, że po pierwszych 20 minutach pojedynku polkowiczanki przegrywały aż 16:31.
Po przerwie koszykarki CCC Polkowice rzuciły się do odrabiania strat. Znacznie poprawiły swoją celność i 15 punktów zdobyły. Jednak ich rywalki nie straciły czujności i nie dały sobie wyrwać zwycięstwa.
– By zdobyć mistrzostwo trzeba wygrać trzy razy. Trudno wygrać z drużyną z Krakowa, kiedy skutecznie się gra tylko przez jedną połowę. Jednak w walce o złoto nic nie jest jeszcze przesądzone – mówił po meczu trener CCC Polkowice Jacek Winnicki.
W drugim spotkaniu było już znacznie lepiej. Pomarańczowe wyszły na parkiet odmienione. Prowadziły przez cały mecz. W pewnym momencie nawet zyskały 18. punktową przewagę nad rywalkami.
Tym razem na krakowskich parkietach sytuacja się odwróciła. To wiślaczki nie mogły wstrzelić się w kosza CCC Polkowice. Słabo grały również w obronie, co dało spore pole do popisu polkowiczankom. Bardzo dobrze na parkiecie spisywała się Belinda Snell, która swoimi rzutami za 3 punkty znacznie podwyższyła dorobek Pomarańczowych.
– To było niezmiernie ważne spotkanie – mówił po meczu Jacek Winnicki. – Gdybyśmy w Krakowie zaliczyli dwie porażki, bardzo ciężko byłoby wygrać trzy mecze pod rząd. To spotkanie rozegraliśmy bardzo dobrze w defensywie, mieliśmy również znacznie lepszą skuteczność. Przed nami dwa kolejne spotkania, tym razem na własnym boisku. Teraz skupiamy się na trzecim meczu – dodał trener CCC Polkowice.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?